Śmiech to zdrowie – w to wierzyli już nasi przodkowie, zanim jeszcze zaczęli wymyślać pierwsze kawały. A że każdy z nas potrzebuje czasem odrobiny rozrywki i poprawy nastroju, przygotowaliśmy coś specjalnego. Przed Tobą zbiór, który parska śmiechem szybciej niż koń na westernie – najśmieszniejsze kawały krótkie, idealne do opowiadania w pracy, w domu, a nawet w kolejce po kebaba o 3 w nocy. Gotowy? No to trzymaj się krzesła (albo podłogi – gdzie ci wygodniej), bo zaraz będzie wesoło!

Dlaczego krótkie kawały robią największą furorę?

Bo są szybkie, treściwe i… bolą tylko przez chwilę. Idealnie wpisują się w tempo dzisiejszego życia – zanim zdążysz zjeść banana, już możesz rozbawić całą ekipę przy biurku. Krótkie dowcipy nie wymagają długiego wprowadzenia ani skomplikowanego rozwinięcia – od razu punktują puentą, łapiąc nas z zaskoczenia.

Z psychologicznego punktu widzenia, śmiejemy się z żartu szybciej, jeśli nie musimy go analizować. Ot, bomba humoru w wersji mikro – czasami wystarczy jedno zdanie, by rozłożyć towarzystwo na łopatki. A że można je bez problemu zapamiętać, to są doskonałe jako repertuar na każdą okazję.

Ranking hitów: co śmieszy Polaków najbardziej?

Humor to kwestia gustu, wiadomo. Jednych bawią absurdy, innych suchary, jeszcze inni cenią sobie czarno-biały humor rodem z kabaretu PRL. Ale jeśli popatrzymy na najczęściej udostępniane kawały w sieci, wyłania się grupa liderów: żarty o blondynkach, teściowych, politykach i – niezmiennie – o Jasiu. Jasio to już praktycznie imię-legenda w świecie dowcipów.

Do tego dochodzą kawały o zwierzętach i o mężczyznach, którzy „zawsze wiedzą lepiej”… Dopóki nie trafiają do IKEA. A kto nie kocha klasycznego suchara? Ten: „Co mówi ściana do ściany? Spotkamy się na rogu!” – jeśli właśnie się uśmiechnąłeś, wiedz, że jesteś gotowy na więcej!

Gwieździści bohaterowie – czyli postacie, które robią żart

W świecie humoru są postaci, które przewijają się nieustannie i nigdy się nie nudzą. Oprócz wspomnianego Jasia, królują mężczyźni z IQ poziomu kartki samoprzylepnej, kobiety z ciętą ripostą i oczywiście zwierzęta, które robią rzeczy kompletnie nielogiczne, a przez to nieodparcie śmieszne.

Nie można też zapomnieć o klasyce, takiej jak „facet przyszedł do lekarza…” czy „dwóch facetów siedzi w barze…”. Te formy działają jak stary dobry sitcom – wiemy, co będzie, ale i tak się śmiejemy. Czasem nawet głośniej niż za pierwszym razem.

Gdzie szukać najlepszego humoru na co dzień?

Poza oczywistą opcją, jaką jest słuchanie znajomego, który zawsze rzuca coś z rękawa (najczęściej po trzeciej kawie), warto odwiedzać sprawdzone strony z dowcipami, grupy humorystyczne w mediach społecznościowych czy… podręcznikowe kolekcje kawałów publikowane przez entuzjastów śmiechu online.

Dla tych, którzy szukają szybkiej poprawy nastroju nawet w przerwie na lunch, powstała też specjalna strona z kategorią: najśmieszniejsze kawały krótkie. Znajdziesz tam skarbiec żartów podzielony tematycznie i aktualizowany regularnie – bo humor, jak żurek, najlepiej smakuje na świeżo!

Śmiech level master – zastosowanie dowcipów w praktyce

Najlepsze w kawałach jest to, że można je wykorzystać w każdej sytuacji – na imprezie integracyjnej, podczas niezręcznej ciszy na randce, w mailu do kolegi z pracy (o ile nie masz w firmie polityki „zero poczucia humoru”). Uwaga! Dobre dowcipy potrafią też rozładować napięcie przy rodzinnym stole, co czyni je cenniejszymi niż świąteczny barszcz.

Warto mieć w głowie kilka ulubionych, by w odpowiednim momencie rzucić bombą śmiechu i zdobyć uznanie jak stand-uper na Open Micu. A jeśli Twoje poczucie humoru bywa zbyt sarkastyczne – spokojnie, dobry suchar podziała lepiej niż kawa na przebudzenie.

Podsumowując – śmiech to nie tylko zdrowie, to także sposób na życie. Najśmieszniejsze kawały krótkie to esencja szybciej działającego endorfinowego zastrzyku – minimum treści, maksimum radości. Niezależnie od tego, czy jesteś fanem klasyki, sucharów czy błyskotliwego absurdu, wśród tych żartów każdy znajdzie coś dla siebie. Więc śmiej się śmiało, dziel się nimi z innymi i pamiętaj: ilekroć uśmiechasz się do ekranu, Internet robi się trochę mniej ponury!